Nizina Węgierska. Odcięta od świata postkomunistyczna wioska. Jej mieszkańcy prowadzą życie monotonne, pozbawione złudzeń, pełne samotności, która bez końca przypomina im o życiowej pustce. By oddalić świadomość wspólnego i indywidualnego nieszczęścia, oddają się marzeniom. Jedni pragną uciec z pozbawionego perspektyw miejsca, inni
Jest gdzieś wersja reżyserska? Dłuższa, bez cięć, bo te nagłe przeskoki fabuły są
denerwujące i mogą wprowadzać zamieszanie, ze wszystkimi usuniętymi scenami,
które nie zmieściły się w wersji kinowej?
Reżyser powinien za to odpowiedzieć. Nie mieści mi się w głowie, że nikt z całej ekipy filmowej nie zareagował. Zamiast 8/10 zostaje 3/10.