Cóż, być może Mindy Kaling nie jest i nigdy nie będzie oscarową aktorką, ale całkiem przyzwoita z niej aktorka komediowa i naprawdę świetna scenarzystka oraz reżyserka. To do niej należą jedne z najlepszych pomysłów w "The Office" (Dundies, "The Injury"), więc sądzę, że fani serialu nie powinni pałać do niej antypatią za samą postać, bo za kulisami radziła sobie całkiem nieźle ; ).
jedna z najbardziej irytujących o ile nie najbardziej. Szacun za wykreowanie Kelly, zęby bolały przy niektórych scenach
Jezusie Marianie, z perspektywy 5 lat widzę, że jakiekolwiek negatywne opinie (niech będzie, że bez argumentacji, nie chciało mi się) o danej osobie wystawiane na jej profilu to niebezpieczna zabawa. Ale nadal zabawa - młotek i ograniczony mało odkrywcze, ale 40letni biały mężczyzna już ciekawsze :D A z drugiej strony nie wiedziałem, że dołożyła cegiełkę do reżyserii i scenariusza The Office, za to szacunek.
Także z perspektywy 5 lat mogę powiedzieć, że wciąż jej nie lubię jako aktorki. I co teraz?