Jak myslicie,czy to przypadek,że pan Press grał Gruzina o zupełnie zbieżnym do Stalina nazwisku? Czy waszym zdaniem to zwykła zbieżność że obaj są gruzinami...czy raczej zwykła prostytucja PRL-owskiej kinematografii?
Gdybyś znał historię to byś wiedział że w czasach gdy powstawali pancerniacy stalinizm i kult jednostki byłu już od dawna potępione nawet w ZSRR. Jedź do Gruzji albo do innego zagramanicznego kraju i spytaj się zagramanicznych ludzi czy wszytkie Polskie nazwiska nie są wg nich do siebie podobne (ski, cki)???
Co ty nie powiesz studenciku.Uważaj bo możesz wpieprzyć się na magistra historii,nauk politycznych albo prawa i dowiesz się ,że twoja pewność to iluzja.Poza tym w temacie nie chodzi o kult jednostki.Ja bym wolał żeby Grigorij był np.TYBETAŃCZYKIEM.Co ty na to?
Taa, a każdy murzyn kojarzy się z Luther Kingim... nawet ten sam kolor skóry...
W którym to odcinku Grigori nosił sowiecki mundur i to jeszcze mundur samego generalissimusa?
A i nie pisz sowiecki tylko radzieckei, bo jak zobaczy to kloakin to bedziesz miał przerąbane hehehe
Wytarczy popatrzeć na nazwisko obecnego prezydenta Gruzji - identyczne albo prawie identyczne jak Grigorija. Pozdro Jarema!
myślę,że to celowa zagrywka reżysera.Czas w jakim był nagrywany film nie pozwalał na inne przedstawienie jedynie słusznej drogi na jakiej znalazła się nasza Ojczyzna.